Lubię wieczór. Jest spokojnie, łagodnie, lekko...O tej porze zapominam o bieganinie w ciągu dnia, teraz króluje leżakowanie. Do pełnego odprężenia dokładam miękką poduchę, aromatyczną herbatę lub kieliszek wina. Wiele mi nie trzeba...
Uszyłam Zuzę :) Trochę się zarumieniła. Może jest zakochana,może ma motyle w brzuchu... Nic nie wiem na ten temat, za krótko się znamy.
Romantyczna duszyczka, marzycielka, rozkochana we fiołkowych odcieniach, wiośnie, zapachach ciepła :)))
Po południu, u mnie było tak... Zuza w oknie zapatrzona i zamyślona. Oj chyba jej kogoś uszyję...
Pozdrawiam
A.