Budzimy się rano i odsłaniając żaluzje spoglądamy na niebo. Bywa różnie, czasami możemy być mocno rozczarowani. I tak było dzisiaj, niestety.
Miało być o czytaniu, a zaczęłam o pogodzie. Ale tak to jest, że jak za oknem mniej kolorowo to chętniej sięgamy po miłą lekturę. Pachnąca kawa, miękka kanapa i już nas nie ma...
Dla mojego młodszego uszyłam zakładkę do książki, starszy też będzie miał :-) Oboje są zapisani do biblioteki i jak tylko tam jesteśmy to nigdy nie kończy się na jednej sztuce. Maksymalnie można wypożyczyć pięć pozycji i z reguły jesteśmy tak długo ,aż dobiją do magicznej piątki. Wtedy uśmiech na buziaku i możemy wracać do domu.
I czytamy, bo lubimy naprawdę!!!
I sobie też uszyję :)
Przesyłam pozdrowienia i słońca życzę.
A.
Z tak piękną zakładką to sama przyjemność czytać :))
OdpowiedzUsuńach zakłądeczka jest pzreświetna pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPiękna zakładka
OdpowiedzUsuńuwielbiam rzeczy takie proste, piękne, bez przekombinowania :)
OdpowiedzUsuńTo jesteśmy dwie:) Pozdrawiam słonecznie
Usuń