czwartek, 28 marca 2013

PREZENTY I KRÓLIK - DZIEWCZYNKA :)

Witajcie :)
Zacznę od przemiłej niespodzianki, która mnie spotkała, a mianowicie wygrałam candy organizowane przez Agnieszkę :)))
Oto cukierasy, które dzisiaj dostarczył mi listonosz, oj cieszą moje oko :D
I oczywiście zapraszam wszystkich do odwiedzenia Agnieszki - wloskieslonce.blogspot.com



I jeszcze kogucik, który szybciutko zadomowił się w mojej doniczce :)


I wreszcie, nareszcie uszyłam swojego pierwszego królika. To dziewczynka. W pastelowych barwach, w kwiecistej sukience i kapeluszu. Fajnie się ją szyło, chociaż nie ukrywam, że najbardziej namęczyłam się przy doszywaniu łapek. Oto Ona :)))





Kochane dziewczyny, przekazuję wszystkim Wam serdeczne i pełne ciepła życzenia Wesołego Alleluja. Dużo zdrowia, pogody ducha i wiosennego nastroju. Niech radość Wielkanocy napełni Wasze serca nadzieją, wiarą i miłością.

Pozdrawiam najmocniej i przesyłam uściski pełne wiosny.
A.


czwartek, 21 marca 2013

WIOSNA, ACH TO TY...

Tak, to właśnie dziś....

Ha, ha, ha...

I moje ptaszki :)))  Niebieskie zostają u mnie w sypialni; kolorowe - moi chłopcy zaniosą do swoich klas, niech wnoisą troszkę wiosny w trakcie lekcji :)))







Może ktoś wie co porabia Pani Wiosna?

Może wyglądać tak:


Do zobaczenia :)))

piątek, 15 marca 2013

A JAK ALICJA

Tak sobie myślę, że powinnam się zabrać do szycia jakiś zajączków, króliczków. I mimo, że szablon już mam to jakoś nie po drodze mi z tymi szarakami. Może dlatego, że wcześniej ich nie szyłam i jestem zieloniutka jak jabłuszko w tym temacie. Może po weekendzie...

Tę laleczkę uszyłam jakiś czas temu, odnalazłam jej zdjęcia i dzisiaj ją przedstawiam. Subtelna i delikatna. Alicja :))

Kończę już szycie moich wiosennych ptaszków, liczę na to, że przywołają do nas wiosnę :)





Przesyłam dla Was wszystkich kwieciste pozdrowienia. Miłych weekendowych chwil :)))

piątek, 8 marca 2013

:)))

Trochę mnie nie było, ale już jestem.

Dzisiaj miały być ptaszki, barwne i radosne. Kolorowe. W środę była Pani Wiosna, piękne słońce, oj chciało się - nawet sprzątanie sprawiało przyjemność.
A dzisiaj, szkoda gadać...Rano wojowałam z wycieraczką, oblepioną lodem i niestety tę walkę przegrałam. Jechałam z chłopcami do szkoły bez wycieraczki i to tej ważniejszej od strony kierowcy. Druga sztuka, widziałam, że nie jest z nią  dobrze... Masakra, a tu sypało, padało, leciało z nieba itp itd.

Nie ma ptaszków jest lala Julia. Pasuje idealnie do bieli za oknem. Chociaż mnie to nie cieszy :(

Sio z tym śniegiem !!!


Pamiętam jeszcze o kawalerze dla Zuzy, będzie :)





Ja cierpliwie czekam na wiosnę.
Ciepłe pozdrowienia:)))
A.