czwartek, 25 października 2012

L'AMOUR

Uszyłam je na zamówenie (dla mojej nauczycielki języka francuskiego, stąd też tytuł posta:)).
Ona i On. Ania i Marcin. Cali w bieli, przełamanej kremowym i jasnym beżem. Niewinność, prostota i elegancja.
Zakochani dla Zakochanych...

2 komentarze:

  1. Aniu, dziękujemy za ten piękny opis i za radość jaką nam dostarczyłaś tymi pięknymi aniołami!

    Mąż zachwycony i prezent udał się znakomicie, akurat w dniu naszej rocznicy poznania się :-).

    Teraz mają swoje zaszczytne miejsce sypialni i stoją na straży naszej miłości.

    Vive l'amour!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, dziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że prezent się spodobał:))) Miłość jest najważniejsza, alors vive l'amour!

    OdpowiedzUsuń