piątek, 8 marca 2013

:)))

Trochę mnie nie było, ale już jestem.

Dzisiaj miały być ptaszki, barwne i radosne. Kolorowe. W środę była Pani Wiosna, piękne słońce, oj chciało się - nawet sprzątanie sprawiało przyjemność.
A dzisiaj, szkoda gadać...Rano wojowałam z wycieraczką, oblepioną lodem i niestety tę walkę przegrałam. Jechałam z chłopcami do szkoły bez wycieraczki i to tej ważniejszej od strony kierowcy. Druga sztuka, widziałam, że nie jest z nią  dobrze... Masakra, a tu sypało, padało, leciało z nieba itp itd.

Nie ma ptaszków jest lala Julia. Pasuje idealnie do bieli za oknem. Chociaż mnie to nie cieszy :(

Sio z tym śniegiem !!!


Pamiętam jeszcze o kawalerze dla Zuzy, będzie :)





Ja cierpliwie czekam na wiosnę.
Ciepłe pozdrowienia:)))
A.


13 komentarzy:

  1. Piękna lala:) moje hiacynty też w pełnym rozkwicie i mam wrażenie ,im więcej kwiecia na naszych blogach tym bardziej zima chce nam pokazać ,do kogo należy ostatnie słowo:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Go siu, zima pokazuje, że jest najważniejsza. Ale nie wygra z naszymi marzeniami i tęsknotą za wiosną, to się jej nie uda. Pozdrawiam wiosennie:)))

      Usuń
  2. Śliczna :) Ja również czekam na wiosnę !!!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też hiacynty zakwitły i dobrze bo chociaż w domu wiosna ;) Laala śliczna, taka delikatna i ten miś cudowny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, dobrze że chociaż w naszych domach króluje wiosna, od razu robi się cieplej i przytulniej. Przesyłam pozdrowienia:)))

      Usuń
  4. Śliczna lala. U mnie już hiacynty przekwitły, chyba czas nabyć nowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że tak szybko przekwitają. Są przecudne!!! Pozdrawiam kolorowo:))

      Usuń
  5. pzrepiekna pozdarwiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń